Monday, July 13, 2009

Home For A Rest


Lubie klimat wyjazdow i podrozy.Uwielbiam specyficzny nastroj terminali odlotowych,zawsze udziela mi sie nastroj podniecenia ile razy wylatuje z domu.
Lubie rozmowy z przygodnie poznanymi ,zmierzajacymi we wszystkie zakatki swiata ludzmi,tak jak i ja saczacymi piwko czy drinka w lotniskowych knajpach, ktore na calym swiecie tak bardzo do siebie podobne.
Troche inaczej sprawa wyglada z samym lataniem. Do trzech godzin moge latac i wtedy zupelnie nie narzekam.Gorzej, gdy przyjdzie siedziec wcisniety jak sardynka w puszke 9 godzin w wygodnym jak madejowe loze fotelu ,otoczony z jednej strony przez dyszacego dziadka a z drugiej przez sluchajacego hiphop poldresiarza z grubym lancuchem na szyi i czapka z metka na bakier.
W domu spie jak niemowlak ale w samolocie sen zupelnie mi nie wychodzi. Koles Rob ktory od lat ma problemy z zasypianiem, dal mi kiedys kilka pastylek nasennych przepisanych przez lekarza,ktore mialy mnie zwalic jak pien w przeciagu 15 minut.
Lyknalem dwie popijajac piwem ,oczekujac ze po starcie glebne jak worek ziemniakow i obudze sie w Polsce.Gowno prawda - znowu przemeczylem cala droge na jawie a padlem dopiero w dwuplatowym kukuruzniku kursujacym regularnie miedzy Warszawa a Krakowem. Pieprzyc takie pastylki.
Ostatnio na jednym z internetowych forow powrocil temat Roberta Dziekanskiego - Polaka "zamordowanego" w Vancouver.
Krew mnie zalewa gdy slysze wypaczone opinie Polakow urobionych przez nasze rzetelne jak cyganski bank media.
Nikt nie zadaje prostego pytania - czemuz to pan Robert nie wychodzil z sali przylotow?
Tych co nigdy nie byli w Kanadzie , spiesze poinformowac ze podobnie chyba jak na calym swiecie po wyjsciu z samolotu nie ma mozliwosci aby sie zgubic.Jest jedno tylko wyjscie przez ktore trzeba przejsc aby wyjsc na miasto lub tez do oczekujacej rodziny /znajomych.
Nasz rodak tymczasem lazil jak sniety przez ponad 8 godzin, odbijajac sie od scian i za cholere nie mogl zalapac, ze wyjscie jest wlasnie tam gdzie kieruja sie tlumy ludzi z bagazami .
Najwyrazniej nie mogac doczekac sie komitetu powitalnego - czyli dwoch panienek w krakowskich strojach,przemowy,orkiestry plus chleba i soli - Robus postanowil zwrocic na siebie uwage.
Zrobil to w jedyny sposob jaki jego maly mozdzek potrafil wykombinowac a mianowicie - zaczal rozpier...lac co tylko bylo w zasiegu reki.
Norrrmalnie Teraz Polska. Duma i chluba ojczyzny, husaria w odsieczy wiedenskiej albo bitwa pod Lenino jak kto woli...
Dziekanski rozwalil komputery obslugi,zrzucajac je na podloge po czym przerzucil swoja uwage na szklane drzwi,ktorym tez sie oberwalo metalowym krzeslem, bo byly otwarte a mialy byc zamkniete czy tez na odwrot.
Heroizm naszego rodaka i jego nierowna walka z beznadziejna kanadyjska obojetnoscia, brutalnie przerwana zostala kilkoma tysiacami woltow, ktorych to moc odczul na sobie i to az czterokrotnie.
Wydawaloby sie ze nawet najwiekszy idiota,widzac zblizajacych sie czterech policjantow, bedzie wiedzial ze nie przyszli pogadac o dupie pani Malinowskiej ani o pieknie kraju nad Wisla, tylko w najbardziej optymistycznym wypadku - zalozyc kajdanki i zamknac w pierdlu na 48.
To naturalnie przy zalozeniu, ze nie bedzie sie stawiac oporu.
Robert D. wybral jednakze ta druga wersje i w iscie wallenrodowskim stylu rozpoczal walke a la powstanie warszawskie 1944 - czyli zywcem mnie nie wezmiecie.
Trzeba mu przyznac ze krzepe chlop mial, bo lezac juz na ziemi obracal sie niczym karuzela pomimo 2 policjantow siedzacych mu na plecach.Do czasu...
To ze nadludzki wysilek i wypita wczesniej flaszka w polaczeniu z tysiacami zapodanych woltow nie sa najzdrowszym rozwiazaniem - dowiedzielismy sie wkrotce pozniej z netu i telewizji.
Facet byl zagrozeniem dla bezpieczenstwa podroznych i az strach pomyslec na kim wyladowalby swoja frustracje gdyby nie interwencja policji.
wariat wariatem - szkoda kazdego zycia.
Kto tu zawinil?
Wydaje mi sie ze najbardziej zawinili ludzie , ktorzy wyslali niezrownowazonego idiote - samotnie w tak dluga i meczaca podroz .
Ktos powinien nauczyc go chociaz jednego -"mowie tylko po polsku" zdania w jezyku angielskim a jesli za cholere nie moglby tego wykuc - powinien chociaz miec kartke z informacja ze jest niebezpiecznym analfabeta z Polski, przyklejona przezroczysta tasma do czola.

Osobiscie zal mi jest jego matki.
Kobieta czekala wiele lat na mozliwosc sprowadzenia syna do Kanady i w momencie kiedy jej marzenie prawie sie spelnilo - byla kilkadziesiat metrow od miejsca gdzie wyzional ducha,nie majac nawet pojecia o dokonujacej sie tragedii.

No comments:

Post a Comment